Otworzyłam powoli oczy i zatrzepotałam delikatnie powiekami próbując przyzwyczaić się do światła. Ramiona Louisa ciasno oplatały moją talię, a jego klatka piersiowa unosiła się w miarowym oddechu. Złapałam go za przegub dłoni i delikatnie odciągnęłam ją od mojego ciała. Następnie delikatnie zsunęłam się z łóżka i na palcach poszłam do łazienki. Dotyk zimnych płytek otrzeźwił mnie, dlatego szybko włączyłam gorącą wodę pod prysznicem i zdjęłam piżamę. Spływające krople delikatnie rozluźniały moje mięśnie, wzięłam do rąk mój ulubiony, czekoladowy żel pod prysznic i się nim namydliłam, następnie spłukałam całe ciało i wyszłam spod prysznica. Wytarłam się i zawinęłam ręcznik dookoła ciała, po czym zaczęłam się szykować, rozczesałam włosy i związałam je w kucyka, po czym potuszowałam rzęsy i zrobiłam eye-linerem cienką kreskę na powiece. Umyłam jeszcze zęby, spryskałam się perfumami i ubrałam bieliznę. Kiedy wyszłam z łazienki Louis już nie spał.
- Dzień Dobry, jak ci się spało ? - Uśmiechnęłam się do niego.
- Dobrze, a tobie ? - Tomlinson odwzajemnił uśmiech i wstał z łóżka.
- Um... ciepło mi było - zaczęłam się ubierać. Wciągnęłam na pupę jeansy i założyłam botki, po czym stanęłam przed szafą szukając swetra, nagle poczułam, jak Lou oplata mnie w pasie. Na mojej skórze momentalnie pojawiła się gęsia skórka, a w brzuchu przysłowiowe motyle. Chwyciłam pierwszy, lepszy sweterek i szybko go na siebie wciągnęłam i spakowałam do torebki potrzebne rzeczy. - Lecę na zakupy świąteczne, zobaczymy się jak wrócę.
- Jedziemy za godzinę na próbę, a potem idziemy do klubu, może wpadniesz ? - Znowu się do mnie uśmiechnął, a ja wewnętrznie zemdlałam.
- Jasne, to pa - cmoknęłam go w policzek i szybko wybiegłam z mieszkania, jakby coś się paliło, kiedy już byłam na zewnątrz zadzwoniłam po Jamiego. Powolnym krokiem udałam się do Starbucksa, gdzie kupiłam kawę, po czym podeszłam do auta mojego przyjaciela.
- Cześć piękna - otworzył okno.
- Hej przystojniaku - puściłam mu oczko i wsiadłam do jego Jaguara.
- Jak tam twój chłopak ? - Widziałam, jak linia jego szczęki się napięła, a ja westchnęłam.
- Jamie to praca - wymamrotałam.
- A on o tym wie ?
- Jezu Jamie ! - Mój żołądek obrócił się cztery razy na samą myśl, że mogłabym się podobać Louisowi.
- Mhm - zaparkował niedaleko Harrodsa.
- Idziesz ze mną ? - uniosłam brew i chwyciłam za klamkę.
- Nie - pokręcił głową. Zadzwoń, to po ciebie przyjadę.
- Okej, cokolwiek - wysiadłam szybko i weszłam do środka. Świąteczne szaleństwo zakupów czas zacząć.
~*~
Wtaszczyłam torby do mieszkania i odetchnęłam, po czym poszłam do naszej kuchni, aby napić się mojego ulubionego soku z porzeczki.
- Hej Nicole. - Na dźwięk głosu Zayna, podskoczyłam.
- Boże, nie strasz - przyłożyłam dłoń do serca. - Co tu robisz ? W sensie, nie powinieneś być na próbie ?
- Mam trochę gardło chore - po raz pierwszy się do mnie uśmiecha, a ja odnoszę dziwne wrażenie, że zmienił co do mnie zdanie. Postanawiam się go spytać.
- Czemu jesteś taki miły ? - unoszę brew.
- Ponieważ dotarło do mnie, że nie jesteś jak Eleanor, która ciągle latała za Louisem i siedziała na jego kasie, a oprócz tego ubzdurała sobie, że poza życiem publicznym są razem. Z tobą jest inaczej, nie wtrącasz się, a zresztą Lou cię chyba lubi trochę bardzo - na te słowa zakrztusiłam się sokiem. Zayn popatrzył na mnie troskliwie i poklepał po plecach. - Z tego z widzę ty go też lubisz - w tym momencie otworzyłam usta ze zdumienia.
- J-jak ? - wyjąkałam.
- Jak się domyśliłem ? Jestem dobrym obserwatorem - zaśmiał się. - Dobra, zacznij się zbierać do klubu, pojedziemy razem - skinęłam tylko głową i pobiegłam do pokoju
________________
OMYGY.
Jest w końcu kolejny rozdział.
SO SORRY, że tak późno.
Następny POWINIEN BYĆ w weekend.
Nie obiecuje :))
PISZCIE W KOMENTARZACH KOGO INFORMOWAĆ !
super, czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że taki krótki ;c
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ; )
Pozdrawiam
@Glodny_Nialler
Króciutki,ehh szkoda bo tak fajnie sie to czyta ^^
OdpowiedzUsuńWg jak zobaczyłam ze jest nowy rozdział to moja reakcja wyglądała tak "ooo jezu!!!! :O" *dziwny taniec szcześcia (który trwał jakieś hmm.10 minut?* wiem jestem trochę dziwna, nie przejmuj sie (:
Fajnie,że Zayn ją wreszcie zaakceptował, nie moge sie doczekac następnego rozdziału jestem choolernie ciekawa co sie wydarzy w klubie i czy wg cos sie wydarzy hihi :D
Dodawaj szybciutko następny, bo to co tu piszesz jesy cudooowne ;) x
Jak dobrze, że Zayn ją zaakceptował! :D ten poranek! ;3 Coś czuje, że to będzie jedno z moich ulub. Ff. ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na nn <3
Awwww *_*
OdpowiedzUsuńAwwww *_*
Awwww *_*
Nie wiem, co innego wykrztusić
Awwww *_*
Awwww *_*
Awwww *_*
CHCĘ KOLEJNY JAK NAJSZYBCIEJ *O*
Tylko ciut dłuższy, bo za szybko się czyta :))
@Domi_Badstuber
uuu ^ ^ chcę być informowana @bernycarrot
OdpowiedzUsuńJaka diametralna zmiana Zayna! Ale to chyba dobrze :) Tylko jedno mnie zastanawia.. Louis nie wie, że Nicole tylko udaje jego dziewczynę? Odniosłam takie wrażenie po przeanalizowaniu rozmowy dziewczyny z Jamie'm. No nic, czekam na rozdział następny, mam nadzieję, że będziesz mnie informować - tt: estasoledad13 Zapraszam też do siebie {barwy-milosci.blogspot.com}
OdpowiedzUsuńW jakim sensie ona jest jego udawaną dziewczyną?
OdpowiedzUsuńw sensie, że publicznie się obściskują, etc.
UsuńCudownie, szybko nadrobiłam zaległości bo dopiero znalazłam Twojego bloga! Mam nadzieje że Lou przejrzy na oczy i zacznie serio traktować na powaznie! Też piszę o Lou i jego udawanej dziewczynie, ale jest nią Eleanor:) Czekam na nowego posta, mogłabyś mnie informować? + dodam do obserwowanych (hello-eleanor.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńAwwwwww ♡♡♡♡♡♡ kocham
OdpowiedzUsuńSuper Super i jeszcze raz Super. Opowiadanie strasznie mi sie podoba. Czekam na wiecej :D Pozdrawiam i zycze weny :* Jula
OdpowiedzUsuńmasz na glownym Zayna...wiec nie rozumiem o coc chodzi z Lou....-magda
OdpowiedzUsuńcóż, szablony jak i koncepcje bloga ulegają zmianie.
UsuńMmmmmmmmm <3 Kocham, czekam na 4 :> Dzięki za podesłanie mi linka, bo bym przegapiła takiego sdfhjkrdjhgvc bloga :*
OdpowiedzUsuń